Witamy w kuchni – wyposażenie kuchni

Kuchnia już dawno przestała być pomieszczeniem gorszym od innych — często łączy się z salonem, a nawet oddzielona, jeśli tylko są takie możliwości, rośnie, pięknieje i drożeje ze wspomnianym salonem, już się nie łącząc, ale z nim wręcz konkurując. I cóż w tym dziwnego, skoro przecież od stuleci życie skupiało się wokół domowego ogniska — dziś jest ono tylko po prostu trochę nowocześniejsze, bo np. elektryczne lub mikrofalowe.

Kuchnia powinna być miejscem ładnym, ale przede wszystkim funkcjonalnym. Innymi słowy, jej uroda powinna wyrastać z funkcjonalności. Ponadto urządzenia kuchenne są drogie lub bardzo drogie, więc meblowanie kuchni to kompromisy (bezkompromisową kuchnię projektują i urządzają wyspecjalizowane studia, a koszt bezkompromisowości może sięgać nawet kilku miliardów starych złotych — takimi kuchniami zajmować się nie będziemy).

Jak widać, urządzenie tego z pozoru mniej ważnego pomieszczenia jest niezwykle trudne.

Nie będziemy Państwu doradzać, ile i jakich misek i talerzy powinni Państwo kupić, zachęcamy natomiast serdecznie do jednego: do głębokiego zastanowienia się, co jest nam naprawdę potrzebne. Każdy z pewnością zwrócił uwagę na to, że mieszkania, a więc i kuchnie młodych małżeństw, sprawiają zwykle wrażenie przestronnych, nawet
gdy są niewielkie. Z czasem gromadzimy coraz więcej i więcej rzeczy, często zupełnie niepotrzebnych. W tej mnogości trudno się często pozbierać — trzeba się przedrzeć przez stosy słoików i torebek, aby dotrzeć do potrzebnej przyprawy, przez zapory z garnków i garnuszków, aby wydobyć durszlak itd.

Jeśli urządzają się Państwo od nowa, radzimy zacząć od zupełnie minimalnej liczby naczyń i uważnie analizować swoje potrzeby. Prawdopodobnie szybko odczujemy brak czegoś ważnego, np. dużej patelni. Należy się wtedy zmobilizować, zrobić możliwie dokładne rozeznanie, co i za ile można kupić, jakie Są zalety lub wady poszczególnych modeli, i do konać najlepszego w danej chwili, zgodnego z naszymi możliwościami finansowymi, wyboru.

Rodzaj potrzebnego wyposażenia zależy ściśle od naszych nawyków żywieniowych, liczby osób w rodzinie oraz wielkości i częstości urządzanych przez nas przyjęć.

Radzimy także zwrócić uwagę na parę zasad ogólnych. Po pierwsze pamiętajmy o miejscu do pracy. Powinno być jak najobszerniejsze i dobrze oświetlone, a ponadto łatwe do umycia. Łatwa do mycia powinna być także podłoga i ściany przy zlewozmywaku i kuchence. Między poszczególnymi blatami nie może być przerw o niezdecydowanej
szerokości, z których usuwanie śmieci jest utrudnione. Jeśli mamy stosunkowo mało czasu na domowe prace, mała powinna być również liczba wszelkich ozdób, takich jak wazoniki, garnuszki czy nawet słoiczki do przypraw.

Wszystkie one pięknie wyglądają, gdy je właśnie ustawiamy, po pewnym czasie jednak najczęściej szpecą, bo nie
są już tak olśniewająco czyste, nie wystarczy ich bowiem tylko wytrzeć z kurzu — kurz gromadzący się na kuchennych przedmiotach jest tłusty, wszystkie stojące na wierzchu przedmioty należałoby więc myć wodą z detergentem (myć, a nie wycierać, bo chropowatych i matowych powierzchni w ten sposób się nie wyczyści). Z tych samych względów nie ustawiajmy na wierzchu zbyt dużo kuchennych sprzętów — ponieważ są to przeważnie urządzenia elektryczne i o dość skomplikowanych kształtach, ich mycie i czyszczenie jest trudne podwójnie. Najgorszym rejonem do ich ustawienia są okolice kuchenki. Przy smażeniu zostaje zwykle wszystko dookoła opryskane tłuszczem i nie pomogą tu żadne nakładki na patelnię. Pewnym rozwiązaniem jest dobry wyciąg.

Inny problem dotyczący kuchennej estetyki — zdecydowane kolorystycznie dodatki wprowadzajmy na samym końcu. Pomieszczenie kolorystycznie neutralne to pomieszczenie wielu możliwości — zmienimy kwiaty, zegar czy obrazek i już mamy inne wnętrze. Nie można będzie tego uczynić przy kolorowych stałych elementach umeblowania.

A teraz zapoznajmy się z niektórymi elementami kuchennego wyposażenia. Nie jest naszą ambicją wyczerpanie tematu, bo to z racji choćby ograniczonej objętości książki nie bardzo jest możliwe, chcielibyśmy jednak na niektóre sprzęty zwrócić Państwa uwagę w sposób szczególny. Wyposażenie potrzebne do przygotowania poszczególnych kategorii potraw zostało zazwyczaj omówione dalej, w odpowiednich poradnikach.

Najważniejszym meblem w kuchni jest oczywiście kuchnia, a raczej obecnie kuchenka. Najbardziej nowoczesne są kuchenki elektryczne z ceramiczny mi blatami, które są w porównaniu z tradycyjnymi bardzo łatwe do utrzymania, ponieważ są gładkie.
Jedyna rzecz, która taką kuchenkę może zniszczyć, to przypalony cukier, żegnajcie więc masy kajmakowe i powidła. Kuchenki elektryczne znacznie się między sobą mogą różnić. Istotnymi ich elementami są: rodzaj palników (palniki halogenowe rozgrzewają się najszybciej), obecność lub brak rożna obrotowego, lub przynajmniej wymuszonego obiegu gorącego powietrza, który może rożen zastąpić, a także możliwość mycia i czyszczenia. Niektóre z nich, te najdroższe, mają funkcję samoczyszczenia (rozgrzewają się po prostu do bardzo wysokiej temperatury, w której wypalane są wszystkie zanieczyszczenia), inne po prostu dają się do mycia częściowo rozbierać. Kuchenki mogą również być wyposażone w programator czasowy.

Jeśli już zachęciliśmy się do kuchenki elektrycznej, pamiętajmy o mocy, jaką pobiera, i to nawet nie ze względu na koszty eksploatacji, ale na wydolność sieci — bywa, że takiej kuchenki przy istniejącej instalacji elektrycznej nie da się po prostu podłączyć.

Nad kuchenką zwykle wisi, a w każdym razie powinien wisieć, wyciąg. Miernik jakości wyciągu jest dość prosty — jak największa moc i estetyczny wygląd. Te najładniejsze, ze stali nierdzewnej, przepiękne wzorniczo, osiągają zawrotne ceny.

Innym rodzajem kuchenki jest kuchenka mikrofalowa, sprzęt mający tyluż zwolenników, co zagorzałych przeciwników. Współczesne kuchenki są na pewno bezpieczne. Jednak czy jedzenie w nich upieczone jest smaczne, czy nie ocenić trzeba samemu. Z pewnością jest bardzo gorące.
Kuchenki są przeważnie zaopatrzone w opiekacze, więc potrawy w nich przygotowywane są zrumienione. Niewątpliwą ich zaletą jest szybkość przygotowywania potraw. Nadają się także znakomicie do rozmrażania.
Mając taką kuchenkę, należy korzystać z odpowiednich naczyń (nie mogą być metalowe) i stosować się ściśle do załączonej instrukcji.

Zmywarka do naczyń to już niewątpliwie pewien luksus. Jest niezastąpiona, gdy można gospodarstwu domowemu poświęcić tylko niewiele czasu lub często przyjmuje się gości. Zmywarka o dużej pojemności niewiele się różni ceną od zmywarki o pojemności mniejszej, dostosowujemy ją więc do ilości miejsca w kuchni. Nie wszystkie naczynia nadają się do mycia w zmywarce.

Mając więc już zmywarkę lub nosząc się z zamiarem jej nabycia, kupując jakiekolwiek naczynia, należy sprawdzić,
czy nadają się one do mycia mechanicznego. Dotyczy to szczególnie serwisów porcelanowych. Najmodniejszy obecnie zlewozmywak to zlewozmywak ze stali nierdzewnej, Jego podstawową zaletą jest na pewno nie to, że się nie brudzi,
ponieważ oczywiście brudzi się tak, jak wszystko inne, tylko mniej to na nim widać, ale że się nie obija. Po zakończonym zmywaniu trzeba go wytrzeć do sucha (szczególnie rant), bo plamy wyschniętej wody brzydko wyglądają.

Przebojem ostatnich lat są zlewozmywaki z tworzyw o bardzo małej ścieralności. Wyglądem przypominają kamień i są bardzo drogie, Nawet wyposażenie zlewozmywaka może być bogate. Może mieć on młynek odpadków (pozostałości jedzenia po prostu zsuwa się do zlewu — młynek zmiele nawet kości), pojemnik z pompką na płyn do mycia naczyń, kosz do płukania owoców, otwór prowadzący bezpośrednio do kosza na śmieci oraz ociekacz. Zlewozmywaki jednokomorowe zabierają mniej miejsca i estetycznie wyglądają, ale są dość niewygodne i wymagają natychmiastowego mycia naczyń — brudne naczynia ułożone w ich jedynej komorze blokują ją i trudno jest wtedy cokolwiek umyć.

Bez lodówki nie może już się chyba dziś obejść żadne gospodarstwo domowe. Najnowocześniejsze lodówki najlepszych firm zużywają bardzo mało energii. Prawie wszystkie obecnie posiadają funkcję samo rozmrażania. Wielkie amerykańskie lodówki-szafy robią nawet same kostki lodu. W handlu znajdują się również tzw. lodówki bezszronowe.
Wymagają dokładnego owijania wszystkich przechowywanych w nich produktów, aby zabezpieczyć je przed wyschnięciem. Tak naprawdę trzeba się zastanowić nad pojemnością lodówki i dostosować ją do swoich potrzeb. Nie zawsze, teraz gdy można właściwie zawsze wszystko kupić, uzasadniony jest olbrzymi zamrażalnik.

Niezwykle przydatnymi sprzętami w kuchni są wszelkie roboty kuchenne, skracające czas wykonania potraw.

Malakser ma niezliczoną liczbę zastosowań. Znakomicie nadaje się do rozdrabniania. Może być to zarówno mielenie, jak i krojenie w plasterki, w słupki, tarcie na drobnej lub grubej tarce.
Malakser nadaje się znakomicie do mielenia mięsa, można w nim przygotować pasztety i kotlety mielone. Mięso powinno być przed włożeniem do malaksera dokładnie obrane z żył i powięzi i pokrojone w dość grubą kostkę; jednocześnie można włożyć pokrojoną cebulę, odciśniętą bułkę i wszystkie potrzebne składniki.

W malakserze można również przygotowywać ciasta — od ucieranych i biszkoptów po drożdżowe. Nadaje się do tego doskonale, jak również znakomicie bić pianę, szatkować kapustę, ale także, dzięki dodatkowej przystawce, wyciskać sok z owoców cytrusowych. Malaksery najlepszych firm nie pozostawiają dużo resztek. Kupując malakser należy
zwrócić uwagę na jakość stali, z jakiej wykonane są noże, a także jak duża jest jego pojemność —
powinien dawać możliwość wykonania ciasta w interesującej nas ilości.
Wyrabianie ciasta drożdżowego na raty to naprawdę żadna oszczędność czasu. Najlepsze malaksery radzą sobie z kilogramem mąki. Malakser nie nadaje się do rozdrabniania maku i do robienia purée z gotowanych ziemniaków, ale poza tym znakomicie może zastąpić maszynkę do mięsa.

Niektóre z funkcji malaksera może pełnić mikser. Umożliwia on przygotowywanie potrawy w dowolnym naczyniu. Jedną z przystawek miksera lub osobnym urządzeniem jest blender, będący niewielkim szybkoobrotowym nożem. Jest znakomity do robienia koktajli mlecznych.

Ponieważ, jak już wspomnieliśmy, malakser (ani zresztą mikser) nie nadają się do rozdrabniania maku i gotowanych ziemniaków, może przydać się w domu elektryczna maszynka do mięsa. Jest to uzasadnione również wtedy, gdy przygotowujemy w domu kiełbasy, Maszynka do mięsa znakomicie nadaje się do przygotowywania pasztetów, według niektórych osób lepiej niż malakser, ponieważ rozdrabnia mięso równomierniej. Trzeba jednak zaznaczyć, że najlepsze malaksery z odpowiednio ukształtowanymi nożami wykonują tę funkcję bardzo dobrze, a spełniają dużo więcej funkcji i są łatwiejsze do mycia.

Innymi narzędziami do cięcia i rozdrabniania są po prostu noże. O nożach da się powiedzieć tylko
jedno: powinny być z jak najlepszej stali, a ponadto zawsze ostre. Najlepsze noże ostrzy się w sposób tradycyjny, tzw. musakiem. Noże drobnoząbkowane, tzw. laserowe, nie nadają się do krojenia wędlin i mięs, co najwyżej do krojenia pieczywa, ciast lub warzyw, np. pomidorów.
Noże mogą mieć rozmaite kształty, w zależności od zastosowań: do obierania warzyw i owoców służy mały nożyk, do oddzielania mięsa od kości tzw. nóż trybownik, do pieczywa nóż ząbkowany, a do krojenia wędlin nóż dość długi i szeroki, Prócz noży przyda się w domu tasak. Powinien być ostry
i z dobrej stali a ponadto dobrze wyważony, aby praca nim nie męczyła zbytnio ręki. Tasak znakomicie nadaje się do przygotowywania siekanych befsztyków.

W gospodarstwie domowym powinny się także znaleźć urządzenia do drążenia: łyżeczki i specjalne nożyki do drążenia jabłek.

Do sprawiania ryb najwygodniejsze są nożyczki, a do drobiu nożyce, najlepiej ze schowaną sprężyną.
Noże ręczne zastąpić może częściowo nóż elektryczny (idealny do cięcia mrożonek) lub maszyna do krojenia. Tę ostatnią polecamy szczególnie, ponieważ pozwala na krojenie wędlin na cienkie plasterki dopiero w domu, w miarę potrzeby, a jak wiadomo wędliny, przechowywane w kawałku dużo wolniej się psują. Znakomicie nadaje się poza tym do krojenia wędlin suchych i twardych.

W kuchni przydają się także urządzenia do przecierania, szczególnie wtedy, gdy ma się małe dzieci, oraz
tarka, nawet wtedy, gdy mamy malakser, ponieważ nie zawsze opłaca się do małej ilości rozdrabnianego
produktu używać większego sprzętu.

Prócz rozmaitych narzędzi do cięcia i rozdrabniania potrzebne są po prostu garnki. lch dobór to sprawa już naprawdę bardzo indywidualna. Garnki ze stali mają przewagę nad emaliowanymi, ponieważ się nie obijają (garnków poobijanych nie powinno się w żadnym razie używać!).

Jeśli mamy w kuchni mało miejsca, zwróćmy uwagę na możliwość wkładania garnków jeden w drugi, jeśli myślimy o dietetycznym żywieniu, kupmy, bardzo co prawda drogie, garnki do gotowania na parze. Produkty w nich przygotowywane nie wymagają solenia, nie tracą wartości odżywczych, a ponadto garnki te oszczędzają energię.
Nieoceniony w domu jest szybkowar. Powinien być stalowy i grubościenny, a także oczywiście jak najnowocześniejszy.

Garnki i patelnie teflonowe są niesłychanie wygodne w użyciu, ponieważ nic się na nich nie przypala i w związku z tym bardzo łatwo się je myje,a ponadto zużywa się dzięki nim bardzo nie wiele tłuszczu. Piszemy „teflonowe”, choć w rzeczywistości dzisiaj do powlekania są już używane inne tworzywa, bardziej odporne na ścieranie.
Mimo że niektóre firmy dopuszczają użycie metalowych sztućców, to jednak generalnie rzecz biorąc do mieszania potraw lub przewracania kotletów i befsztyków znacznie lepiej jest stosować sztućce drewniane, lub melaminowe. Te ostatnie nie nasiąkają tłuszczem, więc nie przejmują tak zapachów jak drewno. Drewniane łyżki i łopatki trzeba dość często wymieniać, a ponadto mieć osobne przeznaczone do mięs, ryb i potraw słodkich.

Wracając do patelni i garnków teflonowych — pamiętajmy, że nie są wieczne. Mimo że ostatnio stosowane pokrycia są coraz odporniejsze na ścieranie, to i tak nawet przy najostrożniejszym użytkowaniu w końcu się zetrą.

Patelnie i garnki powinny mieć grube dna (nie jest to istotne tylko przy gotowaniu kompotów i zup), nie mogą być jednak zbyt ciężkie, bo po prostu korzystanie z nich, a szczególnie ich mycie, będzie udręką. Dotyczy to także garnków żeliwnych i kamionkowych, które jednak mimo ich znacznej wagi polecamy. Garnki z uchwytami z tworzywa, choć wygodne, nie nadają się do wstawiania do piekarnika, co bywa czasem potrzebne.

Do gotowania ryb przyda się specjalna podłużna wanienka z wkładką, do gotowania szparagów wysoki garnek, również z wkładką. O tych garnkach często się pisze, ale kupić najczęściej ich zupełnie nie sposób. Prawie równie niedostępny jest garnek do gotowania w kąpieli wodnej.

Do gotowania wody najwygodniejszy jest bezprzewodowy elektryczny czajnik, natomiast do gotowania mleka najlepiej używać garnka z podwójnymi ściankami.

Zupełnie specjalnym rodzajem garnka jest frytkownica, przeznaczona do smażenia w głębokim tłuszczu. Ponieważ smażenie w głębokim tłuszczu nie jest metodą przez dietetyków polecaną, trudno również rekomendować frytkownice, tym bardziej że jej posiadanie skłoni zapewne do częstego z niej korzystania. Jeśli ktoś jednak bez tak przygotowywanych potraw i tak nie może się obejść, ułatwi ona z pewnością pracę.

Prócz garnków i patelni potrzebne będą miski i półmiski. Warto mieć parę stalowych, z możliwością wstawiania do piekarnika.

Chcielibyśmy również zwrócić Państwa uwagę na urządzenia zupełnie drobne, a niezwykle użyteczne. Jednym z nich, które wspominamy często w następnych rozdziałach, jest ubijaczka do piany. Nie chodzi nam jednak o tę znaną wszystkim i niezwykle popularną ubijaczkę sprężynową, lecz o ubijaczkę w kształcie gruszki. Mówi się
często, że do niczego się nie nadaje, bo nie ubija piany tak dobrze jak sprężynowa. Nie wszyscy jednak wiedzą, że jest wspaniałym narzędziem po prostu do mieszania. Nadaje się znakomicie do rozprowadzania płynem wszelkich zasmażek, do robienia sosów, lanych klusek i majonezów. Idealna powinna być dość miękka i mieć stosunkowo
dużo drucików. Wydatek doprawdy niewielki, zaś korzyści bardzo duże.

Równie niewielkim sprzętem jest praska do ziemniaków. Jak już wspomniano nie można ziemniaków gotowanych rozdrabniać w malakserze, a zmielone np. w maszynce do mięsa, ostygną. W ręcznej prasce rozdrobnimy je błyskawicznie. Najtrwalsze praski to jak zwykle praski stalowe.

Deski do krojenia znajdują się w każdym gospodarstwie domowym. Największą jest stolnica. Lepsza od niej jest marmurowa płyta, ale z racji wagi nie nadaje się do chowania. Inne deski to deski różnych rozmiarów, najczęściej drewniane. Po pewnym czasie nasiąkają rozmaitymi zapachami, dlatego najlepiej jest ich mieć kilka — osobną do
słodyczy, mięs i ryb. Deski plastikowe nie są pod tym względem wcale lepsze, lepsze natomiast są deski ze specjalnego twardego drewna. Można je rozpoznać po jasnym kolorze, często stalowych wykończeniach, a przede wszystkim po cenie — są bardzo drogie, ale w stosunku do desek zwykłych rzeczywiście bardzo trwałe.

O tym, że potrzebna jest łyżka cedzakowa wie każdy, nie każdy już jednak się zastanawia jaka. Polecamy łyżki jak najbardziej ażurowe, najlepiej druciane, Wtedy rzeczywiście wyjęte kluski czy smażone w tłuszczu pączki są dobrze osączone.

Na koniec chcielibyśmy zwrócić uwagę na jeszcze dwa drobiazgi. Jednym z nich jest już nie żaden sprzęt, ale po prostu papierowy ręcznik. Do używania zamiast Ściereczki jest on raczej za drogi, ale zawsze przyda się w kuchni choć jedna rolka.
Po pierwsze nadaje się do osączania ciastek lub innych potraw smażonych w głębokim tłuszczu, po drugie można nim odtłuszczać rosół, po trzecie świetnie się nadaje do osuszania mięsa (tłuszcz wtedy tak bardzo nie pryska przy smażeniu). To jeszcze nie wszystkie zastosowania papierowego ręcznika — bardzo przyda nam się, gdy stłucze się
słoik lub szklanka z płynną zawartością (ręcznik papierowy po użyciu po prostu wyrzucamy wraz z okruszkami szkła) i gdy rozsypie się mąka — zmywak z gąbki mąką się zapycha i jest do wyrzucenia.

Drugi drobiazg to właśnie zmywak — powinien być zawsze tak czysty, by zupełnie postronna osoba nie miała oporów przed jego użyciem. Zmywak to jakby wizytówka kuchni. Najpraktyczniejsze są zmywaczki gąbkowe z szorstką jedną stroną, a najlepsze wśród nich to te z dość rzadką gąbką (z dużymi dziurkami), ponieważ najłatwiej chłoną wodę i najlepiej można ją z nich odcisnąć. Prócz czystego, nieomalże pachnącego zmywaczka w pobliżu zlewozmywaka powinno się znaleźć mydło, aby nie trzeba było ciągle biegać, myć rąk do łazienki. Bardzo wygodne są mydła w płynie, w pojemnikach z dozownikami. Mogą być to dodatkowo mydła bakteriobójcze.

Witamy w kuchni – przyprawy

O przyprawach będziemy mówić szczegółowiej w części poświęconej przepisom, tutaj więc kilka uwag ogólnych. Na początek frazes — przyprawy powinny być świeże. Tyle razy się to słyszy, że prawie nikt się tym już nie przejmuje. Tymczasem nie firma decyduje o jakości przyprawy, nie ładny słoiczek, ale właśnie jej świeżość. Co to jednak znaczy świeża w przypadku przyprawy suszonej?

Do momentu użycia przyprawa powinna być w jak najmniejszym stopniu rozdrobniona (gałkę muszkatołową należy zetrzeć, pieprz zemleć, cynamon zmiażdżyć itd. tuż przed użyciem). Przyprawy powinno się przechowywać w szklanych słoiczkach z dopasowanymi korkami, najlepiej szlifowanymi, w słoiczkach też najlepiej je kupować (lub w naprawdę szczelnych opakowaniach). Słoiki w miarę możności powinny być ciemne. Do rozdrabniania przypraw służy młynek i będący nieraz ozdobą kuchni, a zupełnie niewykorzystywany moździerz. Szuflada z przyprawami w torebkach to rozwiązanie najgorsze — wszystkie po pewnym czasie pachną tak samo, w skrajnych przypadkach są dodatkowo pomieszane z przyprawami do ciast i deserów. Przypraw nie przechowujemy w opakowaniach po innych przyprawach lub produktach.

Dość jeszcze mało popularne w Polsce są świeże zioła. Bardzo zachęcamy może nawet nie tyle do ich
kupna, bo nie wszędzie są dostępne, ale do uprawy, np. w kuchni, w doniczce. Będą tam prawdziwą ozdobą.

Bardzo często się zdarza, że odstępujemy od wykorzystania jakiegoś przepisu z powodu występującego
w nim wina. Rzeczywiście przy obowiązujących w Polsce cenach wina zakup butelki do jednej potrawy się nie opłaca. Wino jednak najprawdopodobniej można zastąpić wodą, ponadto pijąc akurat wino, można odlać jego niewielką ilość i następnego dnia ugotować planowaną potrawę. Do potraw nie musi być to wino najwyższej klasy. Odradzamy też
kupno maleńkich jego opakowań, tak wydawałoby się poręcznych i do tego celu odpowiednich, zapłacimy głównie za samo opakowanie, i to całkiem niemałe pieniądze. Do potraw pikantnych dodajemy zawsze wino wytrawne.

Dość długo natomiast możemy przechowywać wina o większej zawartości alkoholu, takie jak np. sherry, i naprawdę warto, bo są znakomitym dodatkiem do potraw. Jeśli wspomniane sherry starczy nam na bardzo krótko, przyczyna może być tylko jedna — wypijemy je, nie mogąc się oprzeć doskonałemu smakowi i aromatowi.
Długo mogą być przechowywane także inne przyprawy, takie jak przyprawa do zup, sos sojowy, sos worcester, szlachetne octy, musztardy i wiele sosów chińskich. Można je gromadzić powoli i po pewnym czasie dysponować całą gamą wspaniałych dodatków. Żaden, najbardziej nawet wymyślny przepis nie będzie nam wtedy straszny.

Umiejętne korzystanie z przypraw wymaga wyczucia. Lepiej czasem czegoś w ogóle nie przyprawić, niż zrobić to źle. Im szlachetniejszy surowiec, tym łatwiej go zepsuć. Przyprawa nie powinna tłumić smaku podstawowego składnika, ale harmonizować z nim, uwydatniać. Szczególnie niektóre przyprawy są niebezpieczne, a mimo to korzystamy z nich dość często. Są to liść laurowy, ziele angielskie i rozmaryn. Dodane w nadmiarze zdominują każde danie.

Uwaga! Przyprawiając dłuższy czas jakąś potrawę, zróbmy sobie przerwę lub przepłuczmy usta czystą wodą!

Witamy w kuchni – być smakoszem

Zapytacie Państwo, co ma smakosz wspólnego gotowaniem? To bardzo proste: żeby dobrze
gotować, trzeba lubić jeść. Bardzo rzadko się zdarza, aby np. ktoś, kto nie jada ryb, umiał je
przyrządzać, do przygotowywania potraw jest potrzebna bowiem wyobraźnia smakowa. Bez tej
wyobraźni możemy stanąć bezradni wobec prawie każdego przepisu: w jednym będą według nas
jakieś niedopowiedzenia (np. doprawić do smaku), w innym bardzo długa lista składników
i nie będziemy wiedzieli, czy można z niektórych bez szkody zrezygnować, a w jeszcze innym pojawi się coś egzotycznego i zupełnie nie będziemy mieli pojęcia, czy i czym można to zastąpić.

Ponadto trudno będzie nam wzbogacać przepisy, a jeszcze trudniej wymyślać nowe.
Zmysł smaku trzeba kształcić tak samo jak każdy inny a żeby go kształcić, trzeba dużo próbować,
często rzeczy zupełnie sobie nieznanych.

Niektórzy powiedzą: snobizm — je rzeczy, które mu nie smakują, bo widzi, że jedzą inni. Taki „problem” jednak rozwija, ponieważ nie można polubić rzeczy, których się nie zna. Bardzo typowym przykładem są oliwki. Komu smakują one od pierwszego kęsa? Chyba prawie nikomu. Czy oznacza to jednak, że miliony ludzi jedzą te
najczęściej zielone, słone, gorzkawe i lekko kwaśne owoce, bo tak wypada? Chyba nie.
I rzeczywiście, okazuje się, że za drugim razem już się tak nie krzywimy, za trzecim stwierdzamy, że
pasują do ostrego sera, a za którymś tam zaczynają nam smakować „trudniejsze” oliwki czarne i mamy
tysiące pomysłów, do czego oliwki w ogóle pasują i z czym je połączyć — one stały się tymczasem po prostu nasze.

Bardzo podobnie ma się sprawa z setkami innych produktów. Naprawdę nie zachwycimy się nagle bordo z regionu Haut-Medoc, rocznik ’89, jeśli do tej pory niewiele win poznaliśmy, tak jak nie zachwycimy się wspaniałym wykonaniem kantaty „Ich habe genug” J.S. Bacha, słuchając cały czas wyłącznie muzyki rozrywkowej.

Jak ułatwić sobie to poznawanie? Pamiętajmy, że potrawy pochodzące z danego kraju najczęściej
właśnie tam smakują najlepiej. Będąc więc na zagranicznej wycieczce, nie starajmy się wyszukiwać
dania zbliżonego do schabowego, lecz poprośmy o coś typowego dla kraju i regionu, przyprawionego
w sposób typowy, a nie specjalnie pod kątem „turystów”, Może się zdarzyć, że potrawa będzie tak
odbiegać od naszych przyzwyczajeń, że przez resztę dnia będziemy głodni. Może jednak być tak,
i to zwykle zdarza się częściej że nasz Świat smaków stanie się bogatszy. Poznawanie potraw
danego kraju, prócz tego że ciekawe samo w sobie, bardzo zbliża do ludzi w tym kraju żyjących
i pozwala zrozumieć lepiej ich mentalność.

Wrażenia smakowe związane są bardzo z otoczeniem, w którym się je, z klimatem danego miejsca,
może więc się zdarzyć, że owoce morza, na przykład, będą nam smakować tylko nad morzem,
gdzie wieje słonawy wiatr i szumią fale, a nie będą w domu w zimowy wieczór, przy choince. Zdarza
się oczywiście również tak, że mimo wielokrotnego próbowania i pozytywnego nastawienia, coś
nam po prostu wcale nie smakuje i jest to zupełnie normalne. Nie smakuje nam jednak wtedy
coś, co znamy.

Wielu potraw trudno spróbować w kraju pochodzenia, tak jest między innymi z kuchnią chińską.
Pozostają wtedy restauracje. Mówiąc jednak restauracje, nie mamy tu na myśli wyłącznie takich przez
bardzo duże „R”. Często najsmaczniejsze, najświeższe dania można znaleźć w niewielkich budkach ustawionych na miejskich placach. Oczywiście, że komfort posiłku nie jest porywający, ale dla prawdziwego smakosza nie powinien być przeszkodą.
Próbując dań w ich oryginalnej postaci, zyskujemy pojęcie o tym, co to właściwie w ogóle znaczy
„po chińsku” lub np. „pizza”. Bardziej czytelne stają się dla nas rozmaite przepisy, bo poznaliśmy ideę
potrawy. Po pewnym czasie będziemy w stanie tworzyć własne „chińskie dania” i własne „pizze”, a właściwie rozmaite wariacje na ich temat, które prawdopodobnie nie będą mogły być zaakceptowane przez Włocha lub Chińczyka jako ich dania narodowe, ale będą smaczne i oryginalne.

Na koniec tego miniwywodu pytanie, czy smakoszem być warto. To już każdy musi rozstrzygnąć sam. Z jednej strony jest to niewątpliwie rozwijające, z drugiej… z drugiej strony znajduje się niestety aspekt finansowy całej sprawy, bo czy warto polubić ostrygi, żeby ich potem prawie w ogóle nie jeść?

Najważniejsze składniki pokarmowe – składniki mineralne

Kolejną grupę związków zaliczanych w żywieniu do niezbędnych stanowią składniki mineralne. Występują one zarówno w produktach pochodzenia zwierzęcego, jak i roślinnego. Składniki mineralne spełniają w organizmie różnorodne funkcje i z tego względu muszą być stale do ustroju dostarczane.

Do podstawowych składników mineralnych zaliczamy przede wszystkim wapń i fosfor, będące głównymi składnikami mineralnymi układu kostnego, żelazo, które jest zasadniczym składnikiem krwi, magnez, niezbędny do budowy i pracy enzymów i hormonów, oraz sód i potas, regulujące gospodarkę elektrolitowo-wodną ustroju. Najważniejszymi mikroelementami są natomiast: jod (niezbędny do produkcji hormonów tarczycy), miedź (potrzebna min. do wytwarzania krwinek czerwonych), cynk (regulujący gospodarkę węglowodanową ustroju), mangan (bierze udział w procesach rozrodczych), kobalt (niezbędny do tworzenia Wit. B) oraz fluor (zapobiegający próchnicy zębów).

Organizm potrzebuje zarówno makro-, jak i mikroelementów. Można ich dostarczyć dzięki prawidłowo zestawionej i urozmaiconej diecie. Najlepiej wykorzystany przez organizm ludzki jest wapń pochodzący z mleka i jego przetworów, żelazo z mięsa i jego przetworów, sód natomiast z soli kuchennej, której jednak nadmierne spożywanie może stać się przyczyną nadciśnienia tętniczego.

Przyjmowane z pożywieniem składniki mineralne wykazują różne właściwości — niektóre zasadotwórcze, np. wapń, potas, sód, żelazo, inne zaś kwasotwórcze, np. chlor, siarka i fosfor.

Większość produktów spożywczych ma w swym składzie pewien nadmiar składników zakwaszających. Należą do nich przede wszystkim produkty pochodzenia zwierzęcego, z wyjątkiem mleka. Mleko, z uwagi na dużą zawartość wapnia i potasu, wykazuje działanie zasadotwórcze. W mięsie, rybach i jajach przeważają pierwiastki kwasotwórcze, podobnie jak w niektórych produktach zbożowych
np. mąkach, kaszach i pieczywie.

Do produktów zasadotwórczych oprócz mleka i sera białego zaliczamy warzywa i owoce, gdyż przeważają w nich pierwiastki zasadotwórcze, takie jak potas, wapń i żelazo. Kwaśny smak owoców, np.
cytryny, nie świadczy o ich kwasotwórczym działaniu na organizm, lecz spowodowany jest obecnością kwasów organicznych. Inaczej mówiąc, kwaśna cytryna w organizmie człowieka wykazuje działanie
zasadotwórcze. Ponieważ organizm człowieka do prawidłowego funkcjonowania potrzebuje środowiska lekko zasadowego, należy dbać w codziennym żywieniu o właściwe dostarczanie produktów zasadotwórczych, tj. mleka, warzyw i owoców.

Mówiąc o prawidłowym żywieniu, nie można pominąć konieczności wypijania odpowiedniej ilości
płynów, która dla zdrowego człowieka wynosi 1,5-2 | dziennie. Najkorzystniejsze jest picie płynów niegazowanych, naturalnych soków warzywno-owocowych, również tych w kartonach, pod warunkiem, że nie są dosładzane.

Kawę i herbatę zalicza się do używek, jeśli jednak pije się je 2-3 razy dziennie, nie stanowią zagrożenia dla zdrowia.

Najważniejsze składniki pokarmowe – witaminy

Do niezbędnych składników codziennego pożywienia zaliczane są również witaminy.

Organizm człowieka nie ma zdolności wytwarzania większości witamin ani dłuższego ich gromadzenia.
Z tego powodu witaminy muszą być dostarczane w codziennym pożywieniu w odpowiednich ilościach.

Witaminy dzielimy na rozpuszczalne w wodzie (wit. C, wszystkie wit. B) oraz w tłuszczach — A,
D, E, K. Stwierdzenie, że witaminy są rozpuszczalne w tłuszczach, oznacza, iż aby organizm mógł je wykorzystać, muszą być one dostarczone w obecności tłuszczu czy to roślinnego, czy zwierzęcego.

Witaminy rozpuszczalne w wodzie są głównie dostarczane z produktami pochodzenia roślinnego —
warzywami — w tym i ziemniakami, owocami oraz produktami skrobiowymi — kaszami i mąkami. Natomiast źródłem witamin rozpuszczalnych w tłuszczach, szczególnie wit. E, są: oleje roślinne, kiełki pszenicy i soi, orzechy oraz ryby morskie.

Szczególną rolę w zachowaniu zdrowia odgrywają tzw. witaminy antyoksydacyjne, czyli beta-karoten,
będący prowitaminą witaminy A i znajdujący się głównie w tzw. żółtych i czerwonych warzywach
i owocach: marchwi, papryce, dyni, pomidorach, morelach, witamina C, której źródłem, wbrew powszechnemu mniemaniu, są nie tylko owoce cytrusowe, występuje bowiem także w ziemniakach, natce
pietruszki, kapuście, szczypiorku, papryce, pomidorach, porzeczkach oraz innych owocach (dziennej
dawki wit. C dostarcza 1 szklanka soku z pomarańczy), oraz witamina E, którą znajdujemy w olejach
roślinnych, kiełkach, orzechach oraz owocach morza.

Rola witamin antyoksydacyjnych sprowadza się przede wszystkim do przeciwdziałania szkodliwemu
oddziaływaniu na nasz organizm tłuszczów, głównie pochodzenia zwierzęcego, witaminy wykazują
bowiem zdolność działania przeciwmiażdżycowego i przeciwnowotworowego. Należy pamiętać, że
żadna tabletka nie zastąpi witamin z naturalnego źródła.

Aby nasz organizm otrzymał wszystkie potrzebne witaminy w wystarczającej ilości, musimy codziennie zjeść przynajmniej pół kilograma różnorodnych warzyw i owoców, wliczając w to ziemniaki. Ponadto należy jeść produkty mączne i kasze. Aby dostarczyć odpowiedniej ilości wit. E, należy spożyć „odpowiednik dwóch łyżeczek oleju rzepakowego lub oliwy z oliwek.

Spożywając urozmaicone produkty żywnościowe, dostarczymy również odpowiednich ilości pozostałych witamin, na które zapotrzebowanie organizmu jest znacznie mniejsze niż na wymienione.